Wakacje i po wakacjach!
Wszystko co dobre szybko się kończy! Rozpoczynając ten urlop miałem mieszane uczucia ze względu ilość zalegającego materiału i pracę jaka mnie czeka po powrocie, ale za bardzo nie miałem wyboru bo ta podróż zaplanowana była już dużo wcześniej i była bardzo mocno wyczekiwana :) Parę dni temu wróciłem z gorącej Chorwacji, dokładniej z wyspy Ciovo koło Trogiru. Słyszałem, że Chorwacja jest urzekająca i piękna, ale nie przypuszczałem, że aż tak bardzo! Zbliżając się do wybrzeża od razu wita wysoka temperatura, lazur wody i wyjątkowy kolor nieba... Po prostu inny świat! Były to dwa piękne i ekstremalnie gorące tygodnie bez snu i chwili chłodu. Było tak gorąco, że nie można było normalnie zasnąć a temperatura w nocy praktycznie wcale nie spadała. Może fizycznie nie wypocząłem ale za to psychicznie bardzo. Oczy wypoczęły od gapienia się w monitor, kręgosłup odciążony od siedzenia przy kompie a i do głowy naleciało dużo nowych pomysłów! Ten urlop był potrzebny :) Jest jeszcze jeden plus takiej wycieczki! Bardzo doceniłem zalety starej 350tki. Cały sprzęt zostawiłem w domu i zabrałem małego i zapomnianego Canona 350d z dwoma tylko szkłami! Coś niesamowitego, mały, lekki, zgrabny i jak ukradną to aż tak bardzo nie szkoda :) Rzecz jasna ogromnie stęskniłem się za resztą sprzętu i czasami żałowałem, że nie ma go ze mną, ale ten aparat jest w sam raz na wakacje, a już chciałem go sprzedać... Jeśli ktoś jeszcze nie był w Chorwacji to naprawdę polecam. Kiedyś usłyszałem takie słowa "jak już raz pojedziesz do Chorwacji to nie będziesz chciał jeździć gdzie indziej" i coś w tym jest bo za rok chciałbym tam wrócić, no może niekoniecznie w to samo miejsce ale może bardziej na południe. Najbardziej podobał mi się brak piasku i same kamienie! Zero tego żółtego świństwa w zębach, jedzeniu, majtkach i później dookoła w domu, tylko czyste kamieniste plaże! Jeśli ktoś się martwi o jeżowce to są, ale na większych głębokościach i wystarczy wskoczyć w "wodne butki" i nie ma tematu :) Poniżej wrzucam parę landszaftów z wyprawy i parę portretów wspaniałego współtowarzysza podróży Jasia :)
Taki widok wita zjeżdzając z autostrady w kierunku Trogiru



widok z naszego apartmani
























