Pies Boket to mój labrador... W tej chwili na 1,5 roku i jest już dużym chłopcem-fizycznie, bo emocjonalnie to jeszcze mega szczeniak! Podobno mądrzeją z czasem i już tak koło trzeciego roku życia czytają i piszą, więc po prostu pozostaje poczekać :) Wcześniej miałem kota, ale zdechł na koci HIV - jak to się stało? Nie pytajcie... Po prostu pewnego dnia popsuł się i już nie działał... Ten kot był jak pies, chodził na spacery po lesie, przynosił bonusy do domu i robił inne rzeczy zarezerwowane dla psa, oprócz szczekania! Czemu piszę o kocie skoro post nazywa się pies? Myślę, że on pojawił się raz jeszcze na tym świecie w ciele labradora :) Też czarny i też ma cztery łapy! Zadziwiające prawda! Coś w tym musi być... Imię psa wizięło się od terminu BOKEH - z japońskiego BO-KE czyli rozmycie. Termin stosowany w fotografii określający rozmycie tła. Boket też dlatego, że ciężko było by wołać na psa np. przesłona, albo migawka/migawek i tak powstał BOKET :)
Tak wygląda teraz...



Kozak... Że niby Yeti jestem - napina się, żeby suki widziały... :P
Się skacze, się pływa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz