Generalnie polowałem na poranne słońce (takie jakie było wczoraj rano nad Gliwicami! :) ) - niskie, plastyczne i soczyste, ale w zamian dostałem mleko na niebie, zimny wiatr i deszcz! Jednym słowem wielka lipa! Zmarzłem, ale korzystać trzeba póki ruch nie do końca puszczony...
Enodżoj!!!
Enodżoj!!!
PS
Sesja ślubna na węźle to tylko kwestia czasu :)
Propozycja podania - przed konsumpcją wciśnij F11
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz