Gosia i Andrzej.
Bardzo sympatyczna para, która swoje wesele zaplanowała w miejscowości o nazwie Kolonowskie. Ślub odbywał się w Gliwicach, a więc po ślubie trzeba było dojechać do sali weselnej spory kawałek. Wszystko było by normalnie gdyby nie mały objazd. Nie wiem jak to działa i jaki to ma cel, ale służby drogowe zdjęły asfalt na samym skrzyżowaniu i nigdzie indziej, a co za tym idzie pojawiła się konieczność dojazdu inną, dłuższą drogą! No ale jak dłuższą droga skoro mam być tam szybciej i przed wszystkimi? GPS oszalał i nawet Krzysztof Hołowczyc nie pomógł! No to teraz jak tam się szybciej dostać - postanowiłem skorzystać z pomocy lokalnej społeczności :) Jeden Pan gospodarz zaproponował skrót przez las. "Panie może to i asfalt nie jest ale fajna droga i dojedziesz Pan na pewno. Za tymi domami w lewo i cały czas prosto". Tak też zrobiłem i po 15tu minutach w środku lasu zacząłem się martwić, że to może nie tu, no ale pomyślałem, że gdzieś ta droga musi się w końcu kończyć i gdzieś wyjadę. Pięć minut później moim oczom ukazało się piękne rozwidlenie! Mogłem jechać w lewo albo w prawo! Grubo co... Wybrałem skręt w lewo. Dlaczego? Nie wiem :) W tym momencie zacząłem się martwić. Miałem już wizję jak para młoda siedzi przy obiedzie, po pierwszym tańcu i całym wstępie!!! Jechałem jeszcze z kolejne 20min.kiedy spotkałem dwie Panie w Seicento. Srebrne Seicento w środku lasu! Byłem równie zdziwiony jak szczęśliwy! Panie wskazały dokładną drogę, ale same dalej błądziły (sorry, że nie mogłem pomóc! było mi przykro drogie Panie :( ). Kiedy wyjechałem na drogę asfaltową poczułem jak bym odkrył Amerykę! Już wiem jak czuł się Krzychu Kolumb z tym, że on nie błądził po lesie i nie zmierzał na ślub! W każdym razie dotarłem i co się okazało?! Jestem pierwszy! Cała wycieczka dotarła godzinę później! To był na prawdę konkretny objazd, ale w sumie dobrze, że nie prowadził przez Szczecin. Kamień spadł mi z serca. Gosia z Andrzejem podeszli do tego bez stresu i bardzo optymistycznie!


















Plener miał odbyć się innego dnia, ale na miejscu nastąpiła zmiana planów i odbyła się mała improwizacja z wykorzystaniem terenu przed restauracją :)










1 komentarz:
Fajne kadry. Szeroko jak diabli :)
Pozdrowienia
S. Kaczorowski
Prześlij komentarz