Minęło już trochę czasu od kiedy nie pracuję dla firmy, a na własny rachunek... Czy jest lepiej? Na pewno inaczej, ale i lepiej :) Pamiętam poniedziałki kiedy to żywe trupy przybywały masowo do pracy i w milczeniu podążali do swoich stanowisk, nie odzywając się słowem, bo to przecież poniedziałek... Każdy wiedział, że rozpoczyna się nowy tydzień pracy. Stan wegetatywny trwał do godzin południowych i tak w kółko! Na szczęście w czasie mojej "kariery" miałem okazję pracować z ludźmi, w których towarzystwie czas mijał szybciej a firmowa rzeczywistość nie dokuczała tak bardzo... W końcu po trzech latach poszedłem za głosem serca i pozostawiłem swoje stanowisko pracy i znajomych, ale oczywiście nie na zawsze! Mam przyjemność od czasu do czasu spotkać się z nimi i dowiedzieć co ciekawego ominęło mnie w wieeeeelkiej międzynarodowej firmie :) Poniżej przedstawiam RUBS team w niepełnym składzie ale znaczącą jego część, i przy okazje pozdrawiam całą nieobecną resztę!

Tomasz - żywi się tylko jerba mate i gra w GO, to coś jak Stachursky ;)
Klub go w Gliwicach: www.gliwice.go.art.pl
Klub go w Gliwicach: www.gliwice.go.art.pl

... no w sumie jak widać to oprócz mate, pociągnie czasami coś innego :)

...BABA! Nie znasz Baby? Na mieście nie bywasz i tyle! Na naszej klasie więcej znajomych ma tylko Szymon Majewski. Łukasz to kolejna z osób, która zdecydowała się zostawić ciepłą posadę i "wspaniałe zarobki".

Poniżej Michał.


...wciąż pracuje

A oto Dzi... Czyli Dzidek, wciąż należy do załogi

Piotruś

1 komentarz:
Dzięki Krzysiu za reklamę klubu :) ,tylko o co chodzi z tym stachurskym :) ?
pozdro
el padre
Prześlij komentarz